31.08.2011R. (ŚRODA)
No no idą chłopaki jak burza aż miło popatrzeć:)
No no idą chłopaki jak burza aż miło popatrzeć:)
2gi dzień murowania, a ja na L4, jakaś wstretna angina ropna mnie dopadła w ogólne nie moge mówic i wszytsko mnie boli gardło głowa eh bez sensu... Lekarka powiedziała że to "..książkowa angina ropna.." wiec ja do łóżka a kasia pilnuje budowy...
Ha i w koncu coś sie ruszyło:) w koncu nie bede musiał biegac z miotła i lopatą i po każdym deszczu czyścić law z blota i szlamu:/ bo juz mnie to zaczeło irytowac;p ale tak jak mówili 8 to 8 i zjawili sie nawet kawy nie chcieli pić tylko od razu jeden złapał za dysterbit i folie a drugi za uruchomienie "dyskoteki" tzw betoniarki;p biegają jak wciekli po prostu pieknie patrzeć jak wszystko idzie do przodu , mam tylko nadzieje że bedzie wszystko dobrze i że kierownik ich zaakceptuje;p
Jutro wchodzą murarze, tydzien opóźnienia bo 2 ekipy nawalily no cóż, mam nadzieje że standardowo u nas do 3ch razy sztuka, i że teraz bedzie juz wszystko dobrze:) pisze że do 3-ch razy sztuka bo kierownika mamy też 3ciego;p i jest rewelacyjny:) (2 pierwszych nawaliło i dziwnym trafem sie wycofało i ślad po nich zaginal :p) no nic trzymam kciuki ze bedzie dobrze i ze zjawią sie o tej 8 rano:)
No wiec tak jak mowiłem kilka fotek z dostaw:p od poniedziałku wchodzą murarze i lecimy z fundamentami dalej;]trzecia paleta w górzedruga paleta w górze...Czas na wyładunek...
No i 900 sztuk juz jest na miejsciu :) (później jeszcze ok 400 trzeba bedzie dowieść)